Bo w Timberland fajnie jest
16 listopada 2015 Dominika Maciejak udostępnij
customer experience, inspiracja
Customer experience, Konsumenci, Personel, Sklepy stacjonarne
Zakupy są dla mnie zawsze okazją do obserwacji. Od wczorajszej handlowej pogody i reakcji klientów – tłumy w centrum handlowym, po marketing centrum oraz oferty sklepów. Factory Outlet jest lubianym przeze mnie miejscem, moja natura myśliwego ma szansę się uaktywnić. 🙂 Szukanie prawdziwych okazji to z resztą chyba nie tylko moje hobby.
Chciałabym kilka słów poświęcić pobytowi w sklepie Timberland w poznańskim Factory Outlet. Moje wrażenia z pobytu w tym sklepie są baaardzo pozytywne. Począwszy od wystroju, czystości sklepu, oferty po profesjonalizm sprzedawców. Podczas gdy towarzysz moich zakupów buszował między wieszakami, ja oczekując na niego skupiłam się na obserwacji. Zagaił do mnie jeden ze sprzedawców – Pan Łukasz. Rozmowa toczyła się naturalnie, nie była wymuszona. Sprzedawca dostosował się do nas jako do klientów i otworzył drogę do bardzo miłego kontaktu. Podczas gdy spodobał nam się jeden z artykułów, pan Łukasz opowiedział o nim językiem korzyści, sprawnie doradził w kwestii rozmiaru. Kiedy padła decyzja o zakupie, bardzo naturalnie wspomniał o obowiązującej promocji, która dotyczyła zakupu dwóch produktów.
www.proffesionalstyle.pl |
Ta informacja spowodowała, że zainteresowały nas jeszcze buty. Pan Łukasz elokwentnie zaproponował jeden z modeli, widząc, że nie przypadł nam do gustu (mimo naprawdę umiejętnego opisu) potrafił obronić produkt i zaproponować alternatywę. W sumie jego profesjonalna postawa, naturalny luz i umiejętność zbudowania relacji z klientem w krótkim czasie zaowocowały zakupem 2 rzeczy i podwojeniem kwoty paragonu. W naszym kontakcie sprzedawca nie odstąpił nas na krok. Również przy kasie był sympatyczny. Sprawnie przeprowadził transakcję i elegancko podał nam zakupy okrążając ladę i wręczając je nam szarmancko.
Obserwując załogę sklepu widzę bardzo dobre wyszkolenie i pozytywne nastawienie do klienta. W sklepie było wielu klientów i sprzedawcy mieli dużo pracy. Na ich twarzach nie było widać zmęczenia, znudzenia czy poczucia „pracy za karę”, wydawali się być zgranym zespołem. Naprawdę dało się odczuć wysokie standardy i dbałość o klienta, które wyznacza filozofia marki. Brawo Timberland, brawo panie Łukaszu!