Czas spędzany w sklepie
17 listopada 2013 Dominika Maciejak udostępnij
customer experience
Wielu detalistów nie zauważa jak ważne dla doświadczenia zakupowego jest zarządzanie kolejkami.
Czas spędzany na oczekiwaniu na obsługę jest dużą wartością, którą należy umiejętnie zarządzać.
Jeśli spędzamy w kolejce około półtorej minuty, nasze odczucie mijającego czasu jest dość precyzyjne. Dłuższe momenty powodują, że czasoprzestrzeń zagina się, a nam wydaje się, że spędzamy więcej czasu w sklepie niż w realu.
Co ciekawe, na nasze wrażenia wpływa taki czynnik, jak interakcja z obsługującymi. Poczucie, że za chwilę nawiążemy kontakt z obsługą działa uspakajająco. W godzinach szczytu, jeśli jest to możliwe, warto by kierownik sklepu był ze swoim personelem i rozładowywał tłumy. Jego obecność niewątpliwie zadziała mobilizująco na zespół, a z drugiej strony pozwoli pracownikom nabrac poczucia, że w chwilach wytężonej pracy nie są sami.
Większe domy towarowe w Niemczech stosują takie rozwiązanie, że jeden pracownik pobiera zakupy od klienta, przygotowuje je do skasowania. W tym czasie nawiązuje się pierwsza interakcja z klientem. Następnie towar jest kasowany przez kolejną osobę i pakowany. Czas obsługi w percepcji klienta się skraca.
Niektóre banki stosują tablice wyświetlające estymowany czas oczekiwania. Warto wiedzieć, że nie są one dokładne 🙂 Jeśli musimy poczekać 4 minuty, a na wyświetlaczu pokażą nam się 2, zniesiemy oczekiwanie lepiej.
Czas oczekiwania skraca się w oczach klienta, gdy ma towarzystwo. Ze strony sprzedających jest na to niewielki wpływ, jednak wiedza ta pozwala na dobór odpowiednich środków. Pojedynczy klienci mogą wymagać większej atencji obsługujących.
Cześć z klientów wybiera rozrywkę jako sposób na skrócenie odczuwanego czasu obsługi. Supermarkety prowadzą degustacje, umieszczają w okolicy kas strefy zakupów impulsowych.
A co jeśli czas obsługi wydłużył się niemiłosiernie? IKEA daje klientom, którzy zgłoszą ten fakt kasjerowi kupon na darmową kawę i ciastka. Osłodzenie czekania? Działa.