New normal, czyli nowa optyka sprzedaży
29 czerwca 2020 Dominika Maciejak udostępnij
customer experience, inspiracja, Obsługa klienta, personel, zarządzanie
Customer experience, Konsumenci, Personel, Sklepy stacjonarne
Są pewne książki, do których warto podejść kilka razy. W różnych momentach potrafią odkryć przed nami zupełnie inne rzeczy. Tak było z „7 nawykami skutecznego działania” Stevena Covey’a. To jedna z tych książek, która przeszła do klasyków rozwoju osobistego. I tak słuchając jej przed kilkoma tygodniami natrafiłam na metaforę okulisty:
„Wyobraź sobie, że wzrok ci się pogorszył i postanowiłeś się udać do okulisty. Ten wysłuchał twoich skarg, a następnie zdjął swoje okulary i wręczył ci je ze słowami:
– Proszę włożyć te okulary. Noszę je dziesięć lat i naprawdę mi pomagają. W domu mam drugą parę, może pan je nosić.
Włożyłeś je zatem, ale zamiast lepiej, widziałeś jeszcze gorzej.
– To straszne! – zawołałeś. – Teraz nic już nie widzę!
– Dlaczego? – spytał lekarz. – Mnie pomagają. Niech pan spróbuje raz jeszcze i postara się dobrze widzieć.
– Staram się przecież – zapewniłeś. – Wszystko jest zamazane.
– Coś z panem niedobrze. Proszę myśleć pozytywnie.
– Myślę, ale z całą pewnością mi to nie pomaga.
– Ależ, pan jest niewdzięczny! – oburzył się okulista. – I to po tym wszystkim, co dla pana zrobiłem.”
Czego potrzebuje klient?
Metafora ta może pomóc w zmianie optyki obecnej sytuacji markom i wszystkim tym, którzy pracują z klientami. Steven Covey w cytowanej książce twierdzi, że „wkraczamy w życie innych, staramy się naprawić je dobrymi radami, ale jakże często zapominamy o tym, aby nie spieszyć się z diagnozą, aby najpierw naprawdę zrozumieć, na czym polega problem.”
To celna obserwacja. Myślę, że marki robią to zbyt często. Narzucają się klientowi i wylewają klientowi na głowę morze informacji na swój temat. Kluczem do skutecznej obsługi klienta, sprzedaży czy projektowania doświadczeń jest dialog i zrozumienie klienta na nowo. Żeby to osiągnąć liczy się umiejętność empatycznego słuchania, o którym więcej pisałam w tym poście.
Covey w swojej książce stawia na szlifowanie charakteru, a nie technik komunikacyjnych. Można to odnieść do podstaw działania marek. Podkreśla wagę słuchania z intencją zrozumienia. Mając na myśli staranie się by najpierw zrozumieć, zrozumieć prawdziwie. I jest to całkowicie inny paradygmat.
Dlaczego o tym piszę? Bo czasy new normal wymagają od marek zejścia do podstaw. Promują podejście oparte o człowieka, stawianie wartości w centrum. Gdy marki zaczynając słuchać empatycznie, przyjmują punkt widzenia klienta. Patrzą oczami osoby i widzą świat w taki sposób, w jaki widzi go ona, zaczynają rozumieć jej paradygmaty i rozumieją, co czuje. Idąc tropem Covey’a, że tylko niezaspokojone potrzeby motywują, szukajmy ich, bo one zaprowadzą nas do sprzedaży opartej na autentycznych relacjach.
„Zanim wypiszesz receptę, postaw diagnozę”
Sprzedając i obsługując klientów marka, która chce odnieść sukces w czasach post-COVID powinna najpierw zrozumieć potrzeby, preferencje i możliwości klienta. Dotyczy to również skutecznego projektowania produktów i usług czy doświadczeń. Nie uda się to bez badań i zaangażowania ludzi do nowego spojrzenia. Jeśli rzucisz się w wir tworzenia bez tego i zapomnisz o próbach zrozumienia nawyków, potrzeb i motywów kupujących, odniesiesz porażkę.
Jak twierdzi Covey, „staranie, aby przede wszystkim zrozumieć innych, jest zasadą prawidłową i oczywistą we wszystkich dziedzinach życia. Jest prawem i wspólnym mianownikiem działań,
jednakże największą moc ma w sferze stosunków międzyludzkich.” A na tym prócz pieniędzy opiera się biznes, prawda? 😉