Wolny Targ
17 maja 2015 Dominika Maciejak udostępnij
inspiracja
Customer experience, Konsumenci, Personel, Sklepy stacjonarne
Ostatnio pisałam o silnym trendzie buy local, we wpisie wspominałam o nowej poznańskiej inicjatywie – Wolnym Targu. Niedzielny spacer był idealną okazją do tego, by zajrzeć i sprawdzić co w trawie piszczy. Byliśmy we 3 + pies.:)
Zaskoczyło mnie miejsce i skala wydarzenia. Plus za bezpośrednie sąsiedztwo pawilonu, w którym wystawiane było rękodzieło. Jest to dobra opcja by nabyć oryginalne towary, zrobić sobie manicure lub po prostu schronić się przed deszczem, czy skorzystać z łazienki.
Oferta gastronomiczna była skromna, choć należy mieć na uwadze, ze wydarzenie się rozkręca i potrzebuje nagłośnienia.
Pies był zadowolony:)
Sprawdziliśmy ofertę rękodzieła.
Pierwsze koty za płoty.
Ciekawie, chociaż rozczarowali mnie wystawcy z nieco znudzonymi minami, część wpatrzona w swoje smartfony.
Podsumowując, impreza ma potencjał. Ma szansę fajnie integrować mieszkańców poznańskich Winograd i ściągać spacerowiczów z Cytadeli. Konkuruje z silnie zakorzenionym w świadomości klientów Targiem Śniadaniowym, ale wszystko przed organizatorami. Trzymam kciuki i pewnie będę wracać, jak będę w pobliżu.